- GMINA KOMAŃCZA
- O Gminie
- O Gminie w Mediach
- Sołectwa w Gminie Komańcza
- Projekty
- Fundusz dróg samorządowych
- Fundusz rozwoju inwestycji lokalnych
- Zadania dofinansowane ze środków budżetu państwa
- Rządowy Fundusz Polski Ład
- Rządowy Fundusz Rozwoju Dróg
- Europejski Fundusz Rolny na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich
- Program integracji społecznej i obywatelskiej Romów w Polsce w latach 2021- 2030
- Organizacje pozarządowe
- GOSPODARKA ODPADAMI
- DLA MIESZKAŃCÓW
- Kalendarz wydarzeń
- Najczęściej zalatwiane sprawy
- Zagospodarowanie przestrzenne i gospodarka gruntami
- Ochrona Środowiska
- Podatki i opłaty lokalne, Zaświadczenia
- Sprawy meldunkowe, dowody osobiste, wpis do rejestru wyborców
- USC - urodzenia, małżeństwa, zgony
- Działalność gospodarcza, zezwolenia na alkohol
- Gminna Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych
- Gospodarka komunalna (GPGK)
- Pomoc społeczna
- Gospodarka odpadami
- Tydzień prawidłowej segregacji
- Harmonogram odbioru odpadów komunalnych
- Gdzie to wyrzucić
- InfoŚmieci
- Zasady selektywnej zbiórki odpadów komunalnych
- Od kogo są odbierane odpady
- Jakie odpady są odbierane
- W jaki sposób są odbierane odpady
- Kto odbiera odpady
- Gdzie i w jakim terminie uiszczać opłatę za śmieci
- Ile płacić za śmieci
- Co to jest deklaracja i kiedy należy ją zmienić
- Kompostownik przydomowy
- Zasady Funkcjonowania PSZOK-u
- Analiza stanu Gospodarki Odpadami Komonualnymi
- Piątka za segregację
- Opróżnianie zbiorników bezodpływowych
- Rejestr działalności regulowanej
- Edukacja Ekologiczna
- Czyste Powietrze
- Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków (CEEB)
- Nieodpłatna pomoc prawna
- Zdrowie
- Edukacja
- Komunikacja i transport
- Tablica informacyjna
- Bezpieczeństwo
- Koronawirus
- DLA TURYSTÓW
- Kalendarz wydarzeń
- Wirtualna Komańcza
- Informacja turystyczna
- Warto zobaczyć
- Krzyże i Kapliczki
- Cerkiew Prawosławna św. Michała Archanioła
- Cerkiew Prawosławna p.w. Orędownictwa Matki Boskiej - Pokrowy w Komańczy
- Cerkiew Greckokatolicka p.w. Opieki Matki Bożej Pokrowy w Komańczy
- Cerkiew św. Michała Archanioła w Kulasznem
- Cerkiew Radoszyce
- Wodospad w Dołżycy
- Kościół parafialny obrządku łacińskiego w Komańczy
- Klasztor Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu w Komańczy
- Jeziorka Duszatyńskie
- Źródełko Radoszyce
- Cyfrowa rekonstrukcja 3D nieistniejącej obecnie cerkwi pod wezwaniem Michała Archanioła w Łupkowie
- Kompendium wiedzy o roślinach zielarskich oraz propozycje wycieczek zielarskich
- Trasy rowerowe
- Szlaki turystyczne
- Filmy i zdjęcia
- Baza noclegowa
- DLA INWESTORA
Ścieżka Przyrodniczo-Historyczna w Gminie Komańcza
Dojazd i dojście do ścieżki Przyrodniczo-Historycznej po Komańczy
Ścieżka przyrodniczo-historyczna zlokalizowana jest na pograniczu Beskidu Niskiego i Bieszczadów, prowadzi przez Komańczę i okalające ją lasy należące do Nadleśnictwa Komańcza (Leśnictwo Turzańsk) i Leśnej Wspólnoty Gruntowej Komańczy.
Wędrujący po Bieszczadach turyści mogą przybyć do Komańczy trasą beskidzkiego (czerwonego) szlaku turystycznego, lub szlakiem granicznym (niebieskim) schodząc przy słupku granicznym nr 1/106 zielonym szlakiem łącznikowym przez Dołżycę.
Trasa ścieżki o długości ok. 9 km tworzy zamykającą się pętlę. Rozpocząć wędrówkę można na dowolnym odcinku szlaku, jednak my z przyczyn czysto praktycznych proponujemy początek przy kościele rzymskokatolickim. Znajduje się tu bowiem węzeł komunikacyjny, parking, sklepy.
Tak zaprojektowana ścieżka prezentuje Komańczę jako miejscowość letniskową o wspaniałych walorach klimatyczno-uzdrowiskowych i krajobrazowych w otoczeniu pięknej i dzikiej przyrody. Jednocześnie pokazuje bogatą historię zamieszkujących tu przed wojną Łemków, Polaków, Cyganów i Żydów. Zachowane zabytkowe budownictwo wiejskie oraz różnorodność obyczajów, tradycji i religii, wynikających z położenia wsi na pograniczu narodów i kultur.
Organizacja Przejścia Ścieżką
Długość trasy ok. 9000 m, przy różnicy wzniesień 140 m, czas przejścia: ok. 5,0 h. Optymalna wielkość grupy 20 osób, w wieku powyżej 12 lat. W czasie deszczu lub bezpośrednio po opadach należy zachować szczególną ostrożność (wskazane obuwie terenowe i odzież wodoochronna), warto zabrać: lornetkę, aparat fotograficzny, klucz do oznaczania roślin i zwierząt oraz niniejszy przewodnik po ścieżce.
oznakowanie trasy ścieżki szlak dojścia zmiana kierunku
- - - - - - - - Trasa ścieżki przyrodniczo – historycznej po Komańczy
Pamiętaj! Las to gościnny, zielony dom, zaprasza wszystkich do siebie. Powinniśmy zachowywać się w nim właściwie. W lasach zabrania się:
|
OPIS TRASY
PRZYSTANEK NR 1
(Kościół parafialny obrządku łacińskiego w Komańczy)
Z chwilą przyłączenia i związania Rusi Halickiej z Koroną przez króla Kazimierza Wielkiego, na zawładniętych, słabo zaludnionych ziemiach przystąpiono do prowadzenia osadnictwa, tworzenia struktur władzy, budowy warowni granicznych i ośrodków życia religijnego Kościoła obrządku łacińskiego.
Od początku tereny dzisiejszej Komańczy i okolic wchodziły w skład odległej parafii w Bukowsku, której działalność w 1361 roku potwierdzają źródła pisane. W dokumencie nadania z 25 czerwca 1361 roku zapisano, że Kazimierz Wielki darował rycerzom braciom Pawłowi i Piotrowi z Węgier, ziemie ciągnące się od Prusieka i Pobiedna, aż do Wisłoka i Radoszyc, należące do wzmiankowanej parafii św. Piotra w Bu- kowsku. Z 1394 roku pochodzi zapis o po- słaniu do kościoła tuwalni (tkaniny, którą ministranci trzymali przed przystępującymi do komunii), ufundowanej przez mie- szkańców Radoszyc. Dla mieszkańców nowo zakładanych wsi rozległej parafii sięgającej dorzecza górnej Osławy, dużym problemem było aktywne uczestnictwo w obrządkach religijnych związane z docieraniem z miejsca zamieszkania do oddalonego kościoła. Sytuacja pogorszyła się, kiedy to w wyniku szerzenia się arianizmu, zniesiono przed 1462 r. parafię w Bukowsku. Stan ten natychmiast został wykorzystany w sąsiednim Nowotańcu (posiadającym kościół od 1424 r.), gdzie niebawem w 1462 r. erygowano parafię, która dla parafian z Radoszyc, czy Szczawnego była jeszcze bardziej odległa. Starania właścicieli Bukowska, dążących do przywrócenia parafii odniosły sukces dopiero w 1748 r. po wybudowaniu w 1710 r. nowego kościoła, a Komańcza z okolicami na powrót przynależna była do parafii obrządku łacińskiego w Bukowsku.
Te zmiany tylko nieznacznie poprawiły sytuację, a problem palącej potrzeby budowy kościołów i podzielenia wielkoobszarowej parafii pozostał. Pierwszym ze znanych posunięć był opracowany z inicjatywy przemyskiego biskupa A. W. Betańskiego i przesłany 26.02.1783 r. do galicyjskiego gubernatora hrabiego Josefa Brygido, program utworzenia 7 nowych parafii w cyrkule Lesko. Zakładał on między innymi budowę kościoła i powołanie parafii obrządku łacińskiego w Radoszycach. Wieś ta wybrana była nie bez powodu. Była pierwszą wsią w dorzeczu Osławicy, posadowioną na prawie polskim (później niemieckim) przez przybyszów z Polski, w czasach kolonizacji rubieży państwa, prowadzonej przez króla Kazimierza Wielkiego. Wielu spośród osiadłych tu mieszkańców zwerbowano z głębi regionu dla obsługi komory celnej, strzeżenia granicy i dozoru traktu handlowego prowadzącego od granicy przez Przełęcz Beskid nad Radoszycami. Napływ ludzi do służb „graniczno–celnych” sprawił, że tą przygraniczną wieś charakteryzował dość znaczny odsetek ludności pochodzenia polskiego. Jednak pomysł bpa A. W. Betańskiego o powołaniu nowych parafii, nie znalazł poparcia u władz austriackich w Gubernium Lwowskim. Również niczego nie wniósł znowelizowany w 1785 r. projekt podziału z propozycją utworzenia parafii w Szczawnem (z parafii Bukowsko), gdyż nie doczekał się realizacji. Wybuch I wojny światowej pokrzyżował przymiarki ordynariusza przemyskiego bpa bł. Sebastiana Pelczara, który w latach 1912-1913 przygotowywał plan rozbudowy sieci parafialnej w diecezji z powołaniem 5 ekspozytur w Bieszczadach, również w Komańczy.
Musiało upłynąć jeszcze wiele lat zanim ten zamiar mógł być zrealizowany. Z inicjatywy właściciela tutejszych dóbr hrabiego Stanisława Potockiego z Rymanowa oraz przy przychylności przemyskich władz diecezjalnych, przystąpiono do budowy drewnianego kościoła w Komańczy. Hrabia Potocki, jako posiadacz dużego majątku i okolicznych lasów był fundatorem parceli i świątyni. W samej Komańczy w tym czasie było około 100 wyznawców obrządku rzymskokatolickiego. W 1927 roku kościół został konsekrowany i uroczyście poświęcony pod wezwaniem św. Józefa (odpust 19 marca). Niedługo potem erygowano nową parafię obrządku rzymskokatolickiego z siedzibą w Komańczy, przydzielając do niej z dotychczasowej parafii w Bukowsku 12 wsi w powiecie sanockim i 9 wsi w powiecie leskim. Dotychczas wierni tych wsi korzystali z oddalonych kościołów w Bukowsku, Baligrodzie, Cisnej, Jaśliskach, Niebieszczanach, Porażu, Tarnawie i Zagórzu. Po kilku latach pobudowano plebanię. Była to parafia bardzo biedna, licząca 664 wiernych (1938 r.) i z tej przyczyny w okresie międzywojennym dochodziło do częstej wymiany księży. Po wybuchu wojny w 1939 roku tutejszy proboszcz jako kapelan w Wojsku Polskim poszedł na wojnę i już nie wrócił z kampanii wrześniowej. Nowym administratorem, a później także proboszczem został kapelan klasztoru s.s. Nazaretanek w Komańczy ks. Stanisław Porębski, przybyły jeszcze w 1938 roku dla podratowania zdrowia. W Komańczy posługę swą pełnił aż do śmierci w 1978 roku. Przy wyzwalaniu Komańczy w czasie Ośrodek Zdrowia i Urząd Gminy lotniczego ataku 22.09.1944 r., spłonęły drewniany kościół i plebania. Rolę kościoła aż (pk) do 1957 roku, przejęła kaplica klasztoru pod wezwaniem św. Teresy od Dzieciątka Jezus. W latach 1948-51, staraniem ks. Stanisława Porębskiego, obok zgliszczy po dawnym kościele, wybudowano obecny kościół również pod wezwaniem św. Józefa. Poświęcony został dopiero w 7.07.1957 roku. W pierwszych latach po wojnie parafia skupiała 18 wsi. Ciekawostką z pierwszych lat istnienia tego kościółka jest fakt odprawienia w nim 9 sierpnia 1953 roku, mszy świętej przez 33-letniego wówczas ks. dr Karola Wojtyłę, który jako wytrawny turysta, z 16-osobową grupą studentów wędrował najdzikszymi zakątkami Bieszczadów, co odnotował w skrupulatnie prowadzonym przez siebie dzienniku.
W ostatnich latach z inicjatywy proboszczów i parafian przeprowadzono wiele zmian w budynku świątyni i obejściu. Między innymi dobudowano wieżę kościelną, po- stawiono kamienną kapliczkę, wymieniono ogrodzenie, dokonano wielu zmian w wy- stroju i wyposażeniu wnętrza kościoła.
W 1993 roku w kruchcie kościoła odsłonięto tablicę pamiątkową poświęconą ks. prałatowi Stanisławowi Porębskiemu, człowiekowi bardzo skromnemu, a przy tym obdarzonemu niezwykłą charyzmą duszpasterza. Ksiądz Stanisław aktywnie angażował się w działalność społeczną i charytatywną, m.in. był współzałożycielem Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” w Komańczy oraz jej pierwszym prezesem.
Obecnie parafia obrządku rzymskokatolickiego w Komańczy przynależy do deka- natu w Rzepedzi i obejmuje miejscowości: Dołżyca, Radoszyce, Prełuki i Duszatyn. Ma 1 600 wiernych i trzy świątynie: w Komańczy, Radoszycach i Dołżycy.
***
Od pierwszego przystanku ruszamy drogą asfaltową, aby po krótkim marszu skręcić w prawo w drogę prowadzącą pod wiaduktem kolejowym dawnej trasy Lwowsko-Wiedeńskiej, w część Komańczy położonej nad potokiem Barbarka. Idąc w kierunku cerkwi greckokatolickiej mijamy z prawej strony aptekę, Ośrodek Zdrowia, Urząd Gminy, a w nim punkt Informacji Turystycznej. Przed cerkwią uwagę zwraca kuźnia i dawna łemkowska zabudowa wsi.
***
PRZYSTANEK NR 2
(Cerkiew greckokatolicka p.w. Opieki Matki Bożej Pokrowy w Komańczy)
Początek dziejów tego obrządku nastąpił w 1596 r. na synodzie w Brześciu Litewskim większość biskupów prawosławnych ówczesnej Rzeczpospolitej zawarła unię z Kościołem katolickim. W eparchii (diecezji) przemysko-samborskiej dopiero po śmierci prawosławnego bpa Michała
Kopystyńskiego w 1610 r. naznaczono biskupa unickiego Atanazego Krupeckiego. To rozpoczęło okres „dwuwładzy” w eparchii. Jedność przywrócono w 1691 r. kiedy dyzunita bp Innocenty Winnicki oficjalnie przystąpił do unii i przejął pełnię władzy. Pod koniec XVII w. wyznawcy prawosławia w Bieszczadach przyłączyli się do unii.
Jeszcze do II wojny światowej grekokatolicy stanowili największy odsetek mieszkańców Komańczy. W 1938 r. ta grupa wyznaniowa liczyła około 880 osób. Ich świątynią parafialną była stara cerkiew dziś prawosławna (odbudowywana po pożarze z 2006 r.). Parafia w Komańczy obejmowała 3 wsie: Komańczę, Czystohorb i Dołżycę, i należała do dekanatu Łupków. Po wojnie zdelegalizowano Cerkiew greckokatolicką w Polsce, a komunistyczne władze administracyjne po śmierci ks. Emiliana Kaleniuka w 1961 roku w podstępny sposób odebrały klucze, zamknęły i opieczętowały cerkiew, przekazując budynek na Państwowy Fundusz Ziemi. Po niecałych dwóch latach klucze przekazano wyznawcom nowo powstałej parafii prawosławnej. Pozbawionych miejsca modlitwy grekokatolików z ks. Zenonem Złoczowskim, przygarnęła społeczność rzymskokatolicka z ks. proboszczem Stanisławem Porębskim. Od tej pory, niewielki kościółek naprzeciw stacji kolejowej, przez ćwierć wieku służył obu katolickim obrządkom.
Widząc brak należytej opieki ze strony państwa i postępującą dewastację cerkwi w wysiedlonych po II wojnie wsiach, proboszcz parafii rzym.-kat. St. Porębski mimo zakazu władz komunistycznych, już od 1952 r. przejmował je na potrzeby kultu rzymskokatolickiego (w dokumentach wpisując jako czynne). Tym posunięciem uchronił przed rozbiórką cerkwie w Smolniku, Radoszycach, Wisłoku Wielkim, Turzańsku, Rzepedzi, Szczawnem, Kulasznem, mocno narażając się służbom władzy państwowej.
Wszelkie podejmowane inicjatywy budowy nowych cerkwi kończyły się fiaskiem. Dopiero w okresie odwilży po- litycznej, po stanie wojennym wyrażono oficjalnie zgodę na budowę (w 1985 roku drugiego kościoła rzymskokatolickiego w Komańczy). Z czasem po zmianie koncepcji budowy władze zgodziły się na przeniesienie do Komańczy opuszczonej cerkwi ze wsi Dudyńce k. Sanoka. Ustawiono ją jako zwieńczenie właściwego murowanego budynku (określanego jako „fundament”). Była pierwszą greckokatolicką cerkwią wybudowaną w powojennej Polsce. W 1988 roku na
1000-lecie chrztu Rusi Kijowskiej została uroczyście poświęcona (konsekrowana) p.w. Opieki Matki Bożej (Pokrow). W bocznym ołtarzu, uwagę przyciąga cudowna ikona Madonny z Dzieciątkiem, dziś często nazywana ikoną Matki Boskiej Komanieckiej. Jest ona darem zwierzchnika Kościoła greckokatolickiego w Polsce ks. metropolity abpa Jana Martyniaka. Została także przez niego uroczyście intronizowana.
We wnętrzu zwieńczenie kopuły zdobi oryginalna XIX w. polichromia.
Na ścianie przy wejściu do cerkwi znajdują się tablice upamiętniające 1000-lecie Chrztu Rusi Kijowskiej i 400-lecie Unii Brzeskiej.
Współczesna parafia skupia ponad 80 rodzin z Komańczy i około 200 żyjących w diasporze, nawet w odległych miejscowościach. Posiada cerkwie dojazdowe w Rze- pedzi-wsi i Kulasznem.
W sąsiedztwie cerkwi znajdują się stare chyże łemkowskie z przełomu XIX i XX w.
**
Od drugiego przystanku ruszamy drogą asfaltową, aby po krótkim marszu skręcić w prawo w dróżkę prowadzącą na pagórek do cerkwi prawosławnej. Tu oprócz pięknego (odbudowanego) zabytku uwagę zwracają pomnikowe lipy i jesiony rosnące przy kamiennym ogrodzeniu cerkwi.
***
PRZYSTANEK NR 3
(Cerkiew Prawosławna p.w. Opieki Matki Bożej w Komańczy)
Pierwsza cerkiew prawosławna w Komańczy istniała już około 1530 roku, wzmianka o niej pochodzi z 1565 roku. W roku 1800 pożar zniszczył starą cerkiew, jednak już w 1803 roku ukończono budowę ołtarza, a w 1805 roku całości cerkwi, którą konsekrowano w 1806 roku. W 1836 r. dobudowano zakrystie (na osi cerkwi) i zwieńczono ją czwartym hełmem. Jednak i ta cerkiew nie oparła się pożarowi. 13
września 2006 roku z niewyjaśnionych przyczyn pożar po raz kolejny strawił świątynię. Cerkiew
Obecna odbudowywana cerkiew jest jej wierną kopią.
Poprzednia cerkiew była orien- towana, drewniana o konstrukcji zrębowej, oszalowana. Trójdzielny budynek świątyni, z kruchtą o kon- strukcji szkieletowej, był wielo- krotnie remontowany w latach 1919, 1955, 1970, 1983. Ołtarz za
ikonostasem fundacji Grzegorza Dido pochodził z 1803 roku. Ikona Matki Boskiej z Dzieciątkiem (skradziona w 1991 roku) w typie Matki Boskiej Rzymskiej
- kopia cudownego obrazu Matki Bożej Łopieńskiej. Ołtarzyk przy- gotowania darów pochodził z końca XVII wieku. W świątyni znajdowały się m.in. fragmenty wyposażenia z cerkwi w Dołżycy.
Cerkiew i cmentarz przycerkiewny otacza mur z surowego kamienia z wkomponowaną dzwonnicą bramną o konstrukcji słupowej, oszalowaną, u góry ze ślepą latarnią nakrytą namiotowym dachem. Odnowiona dzwonnica (ocalała z pożaru) datowana jest na 1834 rok i posiada dzwon z 1882 roku.
Cerkiew w Komańczy wraz z dzwonnicą stanowi jeden z trzech (oprócz Turzańska i Rzepedzi) zachowanych przykładów wscho- dniołemkowskiego (tzw. osławickiego) budownictwa sakralnego.
Na cmentarzu przy cerkwi jest kilka nagrobków z II połowy XIX i początku XX wieku, m.in. tutejszego proboszcza (parocha) ks. Wasylija Sanczyna (zm. w 1853 r.).
Powojenne dzieje tej cerkwi są niezwykle zawiłe. Po 1947 roku była jedną z dwóch cerkwi greckokatolickich, w których nieprzerwanie odprawiano nabożeństwa w tym obrządku. Proboszczem był wówczas ks. Emilian Kaleniuk. Po jego śmierci w 1961 roku, cerkiew została podstępnie odebrana i zamknięta przez władze, ze względu na
zdelegalizowanie kościoła greckokatolickiego na terenie kraju. Krążyły pogłoski o za- miarze rozebrania a w najlepszym wypadku przekazania cerkwi do skansenu w Sanoku. Dopiero po przejściu na prawosławie kilku rodzin i zintegrowaniu się tej nielicznej społeczności w parafię, przekazano im klucze, nie dając jednak świątyni na własność. W ten sposób uratowano ją od likwidacji.
Obecnie parafia prawosławna skupia 24 rodziny, w dwóch cerkwiach w Komańczy i Turzańsku. Należy do Prawosławnej Diecezji Przemysko-Nowosądeckiej (z katedrą w Sa- noku), Autokefalicznej Cerkwi Prawosławnej w Polsce.
**
Opuszczamy cerkiew i cmentarz parafialny, aby podejść w górę do przystanku czwartego, gdzie warto zatrzymać się na dłużej dla odpoczynku i pooglądania szerokiej panoramy wsi w dolinie potoku Barbarka.
***
PRZYSTANEK NR 4
(Kompleks łąkowy)
Z chwilą zaniechania zabiegów agrotechnicznych zbiorowiska łakowe, które zawdzięczają istnienie człowiekowi, zaczęły znikać. Pola i łąki przez szereg lat prawie wcale nie użytkowane, zmieniły zupełnie swój charakter i obecnie przedstawiają mozaikę zbiorowisk przejściowych, trudnych do sklasyfikowania. Nagromadzające się
resztki roślinne i brak regularnego koszenia faworyzował rozwój gatunków dawniej przez ten zabieg eliminowanych. Doprowadziło to do częściowego wtórnego zdziczenia tego typu zbiorowisk łąkowych i naturalnego wypierania gatunków dawniej preferowanych przez człowieka.
Wśród bogactwa gatunków roślin zielnych znajdziemy wiele okazale kwitnących, a szczególnie barwnie jest tu latem. Znajdziemy tu żywokost lekarski, chaber łąkowy, dziurawiec zwyczajny, komonicę zwyczajną, cieciorkę pstrą, wilżynę bezbronną, przytulię właściwą, cykorię podróżnik, dzwonki, chabry, dziewannę pospolitą, bniec lepki, kozibród, macierzankę, lebiodkę zwyczajną, koniczyny, wyki. W dolnej części łąki możemy znaleźć okazały oman wielki, roślinę zielarską, prawdopodobnie zawleczoną z ogrodów i zdziczałą.
Spośród zwierząt na łące najbardziej widoczny jest świat owadów. Kobierce kwiatów ściągają tu niezliczone ilości chrząszczy, motyli i błonkówek. Występuje tu też wiele drobnych gryzoni, więc nietrudno w pogodny dzień zaobserwować polujące na nie ptaki: myszołowy, orliki a nawet orły przednie. W miejscach porośniętych krzewami polują srokosze i gąsiorki, w trawach możemy usłyszeć przepiórki i derkacze. Można tu spotkać także zające, lisy i sarny.
Teren stopniowo się wznosi, warstwa gleby staje się coraz cieńsza i łąka stopniowo zmienia swój charakter.
**
Do następnego przy- stanku kierujemy się idąc w górę zbocza, a następnie zgodnie z tabliczkami informacyjnymi skręcamy w prawo i idziemy kilkaset metrów trawersem, po czym skręcamy w lewo pod górę.
***
PRZYSTANEK NR 5
(Łąka sucha)
Nachylenie terenu, jego południowa ekspozycja oraz bardzo cienka warstwa gleby na skalistym gruncie powodują wytworzenie się specyficznych warunków środowiskowych. W efekcie na niedużej powierzchni mamy tu do czynienia z łąką suchą, ciepłolubną (murawa kserotermiczna). Tego typu siedlisk w Beskidach i Bieszczadach jest bardzo niewiele. Nieliczne drzewa i krzewy są niewielkie, skarłowaciałe, a wśród roślin zielnych pojawia się wiele roślin preferujących suche, silnie zmineralizowane gleby takich jak: szałwia okręgowa, ciemiężyk białokwiatowy, ukwap dwupienny, goryczka krzyżowa, pięciornik omszony, koniczyna pagórkowa, wiązówka bulwkowa, pierwiosnka lekarska, krwiściąg mniejszy a także storczyki: listera jajowata i storczyk męski.
Jest tu także jedyne znane w Polsce miejsce występowania przetacznika goryczkowatego (Veronika gentianoides). Naturalne stanowiska tej pięknej, kwitnącej w maju, rośliny są na Kaukazie w Turcji i na Krymie. Prawdopodobnie przetacznik ten był uprawiany w ogródkach przydomowych i zdziczał. Trafiając w warunki zbliżone do tych w jego środowisku naturalnym „uciekł” na łąkę i zadomowił się tu na stałe.
**
Do następnego przystanku ciągle idziemy pod górę.
***
PRZYSTANEK NR 6
(Stanowisko występowania motyla Modraszka Rebela)
Modraszek Rebela (Maculinea Rebeli) należy do najbardziej interesujących i najcenniejszych polskich motyli. Jego występowanie związane jest z chronioną rośliną goryczką krzyżową (Gentiana cruciata), na której składa jaja i którą początkowo żywią się jego larwy. Jednak niewyrośnięte jeszcze larwy opuszczają rośliny i schodzą na ziemię. Ich zapach jest atrakcyjny dla niektórych gatunków mrówek wścieklic (rodzaj Myrmica), które zabierają je do swoich podziemnych mrowisk i karmią jak własne larwy. Larwy motyli rosną w mrowisku i zimują w nim w postaci poczwarek. W czerwcu z mrowisk wychodzą dorosłe motyle. Pojedynczy motyl żyje tylko kilka dni, ale ponieważ okres wychodzenia z poczwarek jest rozciągnięty w czasie, więc dorosłe motyle możemy obserwować przez 3-5 tygodni na przełomie czerwca i lipca. Tak skomplikowana biologia rozrodu powoduje, że modraszek może występować tylko w miejscach, gdzie jednocześnie występują go- ryczki i określone gatunki mrówek. Takich środowisk, ciepłolubnych łąk z niezbyt intensywną gospodarką rolną, jest coraz mniej. W Polsce tego pięknego motyla możemy znaleźć jedynie w kilku miejscach na południu kraju.
**
Do przystanku siódmego podchodzimy wśród zarośli sosny, jesionu, jałowca, tarniny by osiagnąć platformę widokową.
***
PRZYSTANEK NR 7
(Panorama okolic Komańczy)
Z platformy widokowej rozpościera się szeroka panorama na leżącą w dole część wsi nad potokiem Barbarka. Wśród zabudowań widoczne obydwie świątynie obrządku wschodniego oraz szkoła. Powyżej na wprost widoczna droga biegnąca doliną potoku Dołżyca do miejscowości o tej samej nazwie. Na prawo od drogi góruje grzbiet Mogiły 609 m n.p.m., swą nazwą odnoszący się do starej tragicznej legendy o kniaziu, który pogrzebał tam żonę i dwie córki, podstępnie otrute przez złą świekrę. Z kolei po lewej, wznosi się szczyt Krzemieńca 560 m n.p.m. z masztem przekaźnika telewizyjnego. Na przedłużeniu widać Rakowiec 602 m n.p.m. i Kowalówkę 616 m n.p.m.
Bardziej na lewo nad widocznym blokiem leśników; zalesione wzgórza Karnaflowego Łazu 709 m n.p.m., Dyszowej 719 m n.p.m. i Jasieniowej 736 m n.p.m. Daleko na widnokręgu z lewej strony widoczne wzgórza Wysokiego Działu, a od południa szeroką linią ciągnie się mniej wyraźne lesiste pasmo graniczne.
**
Nieco wyżej na trasie przed ścianą lasu osiągamy przystanek nr 8. Znajduje się on niemal na szczycie Wierchu 598 m n.p.m.
***
PRZYSTANEK NR 8
(Miejsce sukcesji leśnej na granicy z terenami rolniczymi)
Sukcesja ekologiczna (inaczej następstwo) jest naturalnym procesem ukierunkowanych zmian składu gatunkowego orga- nizmów (roślin, zwierząt). Proces ten przebiega etapami, od stadium początkowego poprzez stadia pośrednie do końcowego zwanego klimaksem (w uproszczeniu zespół gatunków najbardziej dostosowanych do danych warunków siedliskowych).
W stadium początkowym pojawiają się gatunki pionierskie, zajmują one nowe tereny i zmieniają środowisko. Gatunki te oznaczają się szerokim zakresem preferencji siedliskowych, wydają dużą ilość nasion łatwo przemieszczających się (nasiona rozsiewane przez wiatr).
Po nich wkraczają gatunki bardziej wrażliwe o większych wymaganiach siedliskowych.
Ten fragment ścieżki przebiega przez nieużytkowany rolniczo teren poddany naturalnemu procesowi stopniowego wkraczania przez gatunki leśne.
Zapoczątkowanie takiego procesu można już obserwować poniżej platformy widokowej na odcinku ścieżki, gdzie w jej bezpośrednim sąsiedztwie rosną głównie gatunki krzewów (tarnina, jałowiec, miejscowo m. in. kalina, róża, głóg). W płaty krzewów stopniowo wkracza sosna, gatunek drzewa o szerokim zakresie preferencji siedliskowych. Wraz z wykształcaniem się warstwy drzew i krzewów zachodzą zmiany mikroklimatu w przyziemnej strefie i w wierzchniej warstwie gleby. Zmiany te powodują stopniowe zanikanie gatunków roślin łąkowych, a w miejsce ich pojawiają się rośliny charakterystyczne dla skrajów lasu, a następnie typowe dla runa leśnego.
Z upływem czasu zanikają gatunki krzewiaste o wię- kszych wymaganiach świetlnych (jałowiec, tarnina), miejsce ich zajmuje sosna z domieszką gatunków liściastych i war- stwą podszytu utworzonego przez gatunki o mniejszych wymaganiach świetlnych.
Walory estetyczne tego fragmentu ścieżki wzbogacają obficie kwitnące wiosną drzewa biocenotyczne (czereśnia, grusza) oraz występujące dość licznie na jej obrzeżach storczyki i pierwiosnki.
**
Do kolejnego przystanku przemieszczamy się drogą leśną przez las o zróżnicowanym składzie gatunkowym. Od tego miejsca wzdłuż ścieżki, natrafimy na kilka tablic informacyjnych objaśniających niektóre zjawiska i procesy zachodzące w lesie.
W początkowym jej odcinku przechodzimy przez drzewostan sosnowy (wiek ok. 60 lat) z niewielką domieszką gatunków liściastych (jawor, buk). Sztucznego pochodzenia jednowiekowa sośnina jest efektem powojennego zalesiania gruntów porolnych. Warstwę bogatego podszytu budują tu gatunki drzew (jarząb pospolity) i licznych krzewów (leszczyna pospolita, kalina koralowa, kruszyna pospolita, wiciokrzew suchodrzew, bez czarny. Najniższą warstwę stanowi roślinność krzewinkowa, wśród której dominuje malina i jeżyna. W kolorystyce runa wyróżniają się: pierwiosnek wyniosły, fiołek leśny, zawilec gajowy, żankiel zwyczajny, gruszyczka jednokwiatowa, goryczka trojeściowa, a głębiej w drzewostanie żywce (gruczołowaty i cebulkowy).
Dalej wchodzimy do drzewostanu z dużym udziałem jodły. Drzewostan ten od sośniny wyróżnia znaczne zróżnicowanie wieku drzew i słabiej rozwinięta warstwa wypełniająca dno lasu. W związku z tym, że korony jodeł przepuszczają znacznie mniej światła od koron sosen występują tu nielicznie krzewy i rośliny zielne z dominacją paproci. Warto też zwrócić uwagę na gatunki zwierząt, występują tu niemal wszystkie duże ssaki bieszczadzkie (jeleń, sarna, dzik), a także drapieżne (ryś, żbik, wilk, lis, borsuk, kuna leśna, tchórz i łasica). Ważną biocenotycznie grupę stanowią tu drobne gryzonie zwłaszcza nornica ruda, mysz leśna, wiewiórka, popielica, orzesznica. Spośród licznych gatunków ptaków, warto wyróżnić orlika krzykliwego, puchacza, puszczyka uralskiego, jarząbka, ziębę, gila, pokrzywnicę i dzięcioły. Z ciekawych mieszkańców dna lasu możemy dostrzec salamandrę plamistą.
Bogaty świat owadów leśnych repre- zentuje tu wielka ilość gatunków. Ich rola w środowisku leśnym jest bardzo duża. Jedne owady są drapieżne, inne roślinożerne, a nie- które gatunki żywią się drewnem i szczątkami roślin, przyspieszając rozkład biomasy.
Pokonując kolejny odcinek mijamy po lewej stronie młodą jedlinę pochodzenia sztucznego, wprowadzoną w ramach przebudowy drze- wostanu sosnowego. Sosnę wprowadzono tu niezgodnie z jej wymaganiami siedliskowymi nazbyt żyzne siedlisko lasu górskiego i poza jej naturalnym zasięgiem. W związku z tym takie drzewo- stany podlegają stopniowej przebudowie i przemianie składu gatunkowego.
Wędrujemy dalej do połączenia się trasy ścieżki z czerwonym szlakiem turystycznym. Po przejściu niewielkiego odcinka szlaku dochodzimy do przystanku omawiającego świat płazów.
***
PRZYSTANEK NR 9
(Płazy)
Wędrując po leśnych ścieżkach warto przyjrzeć się małym zbiornikom wodnym, nawet tym, które powstają w głębszych koleinach. Już wczesną wiosną, kiedy tylko napełnią się wodą pojawiają się w nich traszki, górska i karpacka. Te małe zbiorniki wodne to dla nich doskonałe miejsca dla rozmnażania się. Odbywają się tu gody, a później rozwijać się będzie młode pokolenie. Dorosłe osobniki opuszczą wodę i resztę sezonu spędzą w pobliżu, ale na lądzie, trzymają się wilgotnych miejsc. W tych samych miejscach gody odbywają kumaki górskie, małe bezogoniaste płazy podobne do żab. Dorosłe kumaki także żyją na lądzie, ale do małych zbiorników wodnych powracają wielokrotnie w ciągu sezonu, właściwie po każdym większym deszczu, aby powtarzać gody, tak więc przez cały sezon możemy spotkać w małych zbiornikach wodnych tak dorosłe kumaki jak i ich larwy w różnych stadiach rozwoju. Dorosłe kumaki mają na grzbiecie ubarwienie ochronne zielonkawo-brązowe, ale na spodniej stronie mają jaskrawe pomarańczowe plamy. Przestraszony kumak często nie ucieka, tylko wygina kończyny, a czasem nawet obraca się na grzbiet, aby pokazać ten jaskrawy kolor. W ten sposób ostrzega napastnika, ponieważ skóra kumaka zawiera liczne gruczoły z toksycznym śluzem i demonstracja jaskrawych kolorów jest sposobem, aby zniechęcić do dalszego atakowania. Zwykle zwierzęta jaskrawo ubarwione są trujące, w tym wypadku to właśnie jaskrawe barwy są ubarwieniem ochronnym.
Pozornie ubogie zbiorniki wodne są także środowiskiem dla wielu bezkręgowców, na pewno bez trudu spotkamy tam nartniki, owady wykorzystujące napięcie powierzchniowe wody i sprawnie biegające po jej powierzchni.
Po przejściu krótkiego odcinka szlaku dochodzimy do zbiorowiska buczyny karpackiej.
***
PRZYSTANEK NR 10
(Zbiorowisko leśne zespół buczyny karpackiej)
Najliczniej występującym zbiorowiskiem roślinnym w lasach dolnoreglowych (ok. 500 do 1150 m n.p.m.) w tej części Karpat jest tzw. żyzna buczyna karpacka (Dentario glandulosae-Fagetum), czyli żyzny las jodłowo-bukowy. Żyzna buczyna karpacka jest zróżnicowana piętrowo na formy wysokościowe i tworzy szereg podzespołów i wariantów o dużej zmienności regionalnej. Zespół ten charakteryzuje występowanie trzech gatunków roślin: żywiec gruczołowaty (Dentaria glandulosa), żywokost sercowaty (Symphytum cordatum) i paprotnik Brauna (Polystichum braunii).
W drzewostanach tego zespołu panuje buk z jodłą, przy czym jeden z tych gatunków osiąga przewagę. Udział jodły w drzewostanie może być różny, od niewielkiej domieszki do całkowitej jej dominacji (jak w tym przypadku po prawej stronie ścieżki). Dominację jodły najczęściej spotyka się w ocienionych, dobrze uwilgotnionych zboczach i kotlinowatych zagłębieniach potoków.
Jodła jest gatunkiem, który w lasach naszego kraju stanowi niewielki udział. Wyróżnia ją spośród pozostałych rodzimych gatunków znaczna długowieczność (tu osiąga maksymalnie 180 lat) oraz okazałe wymiary. W tym drzewostanie pojedyncze drzewa osiągają nawet 42 m wysokości i ponad 80 cm grubości (na wysokości 1,3 m od podłoża). Las jodłowy wyróżnia też większe zróżnicowanie drzew pod względem grubości, wysokości i wieku. Wynika to z biologii tego gatunku, tj. m.in. stosunkowo małe wymagania pod względem warunków świetlnych dla naturalnego odnowienia, którego pewna ilość co kilka lat wchodzi w skład drzewostanu.
Warstwa podszytu pod zwartym okapem koron jodeł jest uboga, spotyka się tu głównie podrosty jodłowe. W płatach w mniejszym stopniu zwartego drzewostanu oraz na jego obrzeżach można spotkać: leszczynę, wiciokrzew suchodrzew, rzadziej bez koralowy i czarny oraz kalinę.
Poruszając się ścieżką w zależności od poszczególnych płatów i pór roku zauważymy w runie różne gatunki roślin. Wiosną przeważają: żywiec gruczołowaty i cebulkowy, żywokost sercowaty, żankiel zwyczajny, szczawik zajęczy i gajowiec żółty. Wraz z upły- wem okresu wegetacyjnego dno lasu urozmaicają m. in.: marzanka wonna, paprocie (wietlica samicza, narecznice), czerniec gronkowy, starzec Fuchsa, wilczomlecze, kosmatki i szałwia lepka.
**
Odchodząc od przystanku 10-tego pamiętajmy, że zbliżyliśmy się w strefę lasów wokół Klasztoru Sióstr Nazaretanek po których spacerował Prymas Kardynał Stefan Wyszyński. Z drogi leśnej, skręcając w prawo, wychodzimy z lasu na rozległą łąkę położoną na malowniczej polanie w otoczeniu lasów jodłowych. Zachowując ciszę możemy często zobaczyć pasące się tu jelenie lub sarny. Schodząc w dolinę przy ścianie lasu dochodzimy do następnego przystanku nr 11.
***
PRZYSTANEK nr 11
(Łąka śródleśna)
W krajobrazie okolic Komańczy takie łąki stanowią dość częsty widok.
Należy tu zwrócić uwagę na znaczne zróżnicowanie siedliska na niewielkiej powierzchni tej łąki. W niżej położonym jej płacie występuje tzw. „młaka eutroficzna”, tj. silnie uwilgotniona, dość żyzna łąka. Powstała w skutek wysięku spływającej pod powierzchnią gruntu w dół stoku wody gruntowej natrafiającej na warstwy trudno przepuszczalne. Woda przesiąkająca przez warstwy podłoża po drodze wypłukuje jony soli mineralnych istotnych dla życia i wzrostu roślin. Charakterystyczne dla takich łąk są tzw. „oczka wodne” wysychające okresowo (woda gruntowa zasilana w znacznym stopniu przez opady atmosferyczne).
Na wzniesieniu uwilgotnienie łąki zmniejsza się nadając jej charakter zbliżony do łąki świeżej.
Szczególny urok tej łąki zauważa się w okresie wiosny, gdy na tle ciemnej zieleni jodeł przetykanej jasną, delikatną zielenią buków kwitnie obficie czereśnia ptasia i śliwa tarnina. Natomiast w płacie łąki podmokłej kwitną: ziarnopłon wiosenny (Ficaria verna Huds.), kaczeńce – knieć błotna (Caltha palustris L.), jaskier różnolistny (Ranunculus aricomus L.), dąbrówka rozłogowa (Ajuga reptans L.), kuklik zwisły (Geum rivale L.), kozłek całolistny (Valeriana simplicifolia), a nieco wyżej: pierwiosnek lekarski (Primula veris L. = P. officinalis), na ścianie lasu: fiołek leśny (Viola silvestris Lam.), zawilec gajowy (Anemone nemorosa L), konwalijka dwulistna (Majanthemum bifolium).
Wraz z upływem okresu wegetacyjnego pojawia się w miejscach uwilgotnionych okazała roślinność, m.in.: rzeżucha, skrzyp, sitowie leśne, ostrożeń, wiązówka błotna, mięta, powyżej: jaskry, złocień, chabry, bodziszek łąkowy, na obrzeżu dziki bez hebd.
Spośród fauny najliczniej występują tu owady. Na uwagę zasługuje motyl z rodziny modraszkowate czerwończyk nieparek (Lycaena dispar Hav. ssp. rutilus Wb.), spotkać tu można m.in. kilka gatunków rusałek (r. pawik, r. admirał, r. żałobnik, r. kratkowiec), a z chrząszczy m.in. piękne kózki (strangalia plamista, dyląż garbarz).
**
Przemieszczając się do kolejnego przystanku przechodzimy przez drzewostan jodłowy.
Warto tu zwrócić uwagę na wyjątkową nie tylko dla lasów Nadleśnictwa Komańcza budowę tego drzewostanu. Bowiem jedlina ta w wielu swoich płatach posiada postać charakterystyczną dla lasu przerębowego, tj. lasu różnowiekowego, wielopiętrowego o zwarciu pionowym. Cechą lasów o strukturze przerębowej jest występowanie równocześnie drzew prawie wszystkich lub wszystkich klas wieku (od siewek po drzewa sędziwe) „pod sobą” i „obok siebie” (ryc. 1).
Ryc. 1 – Schemat budowy lasu przerębowego (przekrój przez fragment drzewostanu)
Las przerębowy jest najpełniejszą formą ekologizacji gospodarki leśnej. Drzewa do wycięcia w takim lesie wyznacza się jednostkowo w celu poprawy stanu sanitarnego, jakości, utrzymania i poprawy struktury przerębowej oraz zachowania ciągłego odnawiania.
***
PRZYSTANEK NR 12
(Przypotokowe zbiorowiska ziołorośli)
Teren Bieszczadów przecinają liczne potoki charakteryzujące się zróżnicowanym przebiegiem i częstą oraz znaczną zmiennością stanu wody. Ich wody, wypłukują i transportują cząstki alu- wialne (żwiry, piaski, iły, muły) na niewielkie rozlewiska na wypłaszczeniach, wyścielając je niesionym drobnym materiałem. Wzdłuż potokowych rozlewisk na podłożu przepuszczalnym, pokrytym warstwą próchnicy (żyzne, wilgotne siedliska aluwialnych mad), rozwinęły się naturalne skupiska okazałych bylin określanych mianem ziołorośli. Jest to na ogół roślinność o wysokich, grubych łodygach oraz dużych liściach.
Roślinami dominującymi i nadającymi charakterystyczny obraz tym zbiorowiskom są tutaj lepiężniki, m.in.: lepiężnik biały (Petasites albus) i lepiężnik różowy (Petasites hybridus). W mniejszej ilości rosną też: mięta, wiązówka błotna¸ świerząbek orzęsiony, bniec czerwony, starzec Fuchsa, podagrycznik pospolity. Te rośliny tworzą górną warstwę. W ich cieniu rosną mniejsze rośliny m. in.: jaskier kosmaty, jaskier rozłogowy, miodunka ćma, gwiazdnica gajowa. Wczesną wiosną, jeszcze przed rozwinięciem liści przez rośliny dominujące zakwita podbiał pospolity, knieć błotna, pierwiosnek wyniosły.
Spośród zwierząt można tu zobaczyć: m. in. na roślinach baldaszkowych piękne kózki (Strangalia plamista), kilka gatunków ptaków (m.in. pliszka górska, pluszcz, pokrzywnica, strumieniówka, zaganiacz), zwierzynę płową, o czym świadczą wydeptane ścieżki na zboczu schodzącym do potoku.
**
Idąc do następnego przystanku skręcamy w górę, po prawej stronie mijamy drewniany budynek. Jest to jedyna, oprócz klasztoru pozostałość po przedwojennym osiedlu letniskowym. Ten wybudowany w latach 1933-34 pensjonat „Wiera” po wojnie służył między innymi jako placówka Wojsk Ochrony Pogranicza, a od 1964 roku w pełni stał się schroniskiem turystycznym. Asfaltowa ścieżka prowadzi nas wprost do Klasztoru s.s. Nazaretanek.
***
PRZYSTANEK 13
(Klasztor Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu w Komańczy)
Zgromadzenie założyła w 1875 roku w Rzymie bł. Franciszka Siedlecka, dla szerzenia Królestwa Bożej Miłości wśród ludzi, a zwłaszcza w rodzinach. Powołanie to realizowane jest m.in. poprzez pomoc i pracę w kuriach, parafiach, prowadzenie domów sa- motnej matki, zakładów opiekuńczo - leczniczych, przedszkoli i szkół.
Propozycja założenia klasztoru na terenie diecezji przemyskiej wyszła jeszcze w 1927 roku, wybór padł na Komańczę i już 1 maja 1928 roku pięć sióstr zamieszkało w wynajętym domu. W 1929 roku poświęcono kamień węgielny pod budowę klasztoru na działce w Komańczy- Letnisku, ofiarowanej przez właściciela dóbr hrabiego Stanisława Potockiego. Obiekt został wybudowany według projektu budowniczego Józefa Nadziakiewicza z Rymanowa przez jego firmę budowlaną w dwa lata. Budynek w typie pensjonatu uzdrowiskowego w stylu szwajcarskim, miał służyć jako dom wypoczynkowy dla przysyłanych tu sióstr w celu podratowania zdrowia. W 1931 roku Siostry Nazaretanki wprowadziły się na stałe do dwupiętrowej willi.
Siostry podjęty szeroką działalność charytatywną wśród miejscowej biednej ludności. Udzielały opieki i pomocy medycznej, często ofiarując bezpłatnie leki. W czasie II wojny światowej udzielały schronienia ludności cywilnej, księżom zagrożonym przez okupanta, żołnierzom września przedzierającym się przez Karpaty na emigrację, a także ludności żydowskiej. Działała tu także infirmeria dla chorych i rannych z punktem sanitarnym. W latach 1944-57 kaplica klasztorna zastępowała kościół miejscowym wyznawcom obrządku łacińskiego.
Ze względu na śródleśne, ustronne położenie, uzdrowiskowy klimat i dogodny dojazd koleją, klasztor gościł czasem znamienite osobistości. W latach trzydziestych przebywał tu m.in. trzykrotny premier RP prof. Kazimierz Bartel, a w 1953 roku ks. dr Karol Wojtyła podczas wakacyjnej wędrówki po Bieszczadach. Miejsce to jednak najbardziej kojarzy się z osobą innego Polaka. W okresie od 29 października 1955 roku do 28 października 1956 roku przebywał w nim internowany Prymas Polski kard. Stefan Wyszyński. Po więzieniach w Rynwałdzie, Stoczku Warmińskim i Prudniku Śląskim, Komańcza była ostatnim etapem jego odosobnienia. Po dwóch latach surowego więziennego rygoru, schorowanemu kardynałowi zezwolono na względnie większą swobodę, ograniczone kontakty z rodziną i niektórymi dostojnikami Episkopatu, a przede wszystkim mógł poruszać się pieszo po okolicy. Zaopatrzony w kij i ró- żaniec wychodził niemal codziennie na długie spacery wytyczonymi przez siebie ścieżkami, by tam modlić się i cieszyć przyrodą, chłonąć jej piękno i choć na chwilę zapomnieć, że jest więźniem.
Bieszczadzki okres zesłania wytworzył u ks. Kardynała szczególnie silną więź z przyrodą. Sprawiło to, że odtąd jął postrzegać i rozważać sprawy Boże i ludzkie poprzez pryzmat natury, zjawisk przyrodniczych, jako integralnej jedności świata Bożego. Uwidacznia się to zwłaszcza w prawionych kazaniach i dorobku pisarskim. Okalający klasztor las, był jego świątynią służącą modlitwie i rozważaniom. Możliwość wę- drówek po leśnych ostępach i łąkach sprawiła, że czuł się coraz zdrowszy i nabierał sił do pracy dla Kościoła i Narodu.
Okres internowania w Komańczy, Prymas spędził bardzo pracowicie. Tu powstały „Zapiski więzienne”, „List do neoprezbiterian”, „Rozważania liturgiczne na tle roku kościelnego”. Napisał tu również „Jasnogórskie Śluby Narodu Polskiego”, będące początkiem wielkiego pro- gramu odrodzenia Narodu przez Nowe Przymierze z Maryją Królową Polski na 1000- lecie Chrztu Państwa.
Pamiątką z okresu uwięzienia Prymasa Tysiąclecia w Komańczy jest przyklasztorne mini-muzeum wyposażone w sprzęty codziennego użytku, szaty liturgiczne, osobiste pamiątki i zdjęcia z czasu jego pobytu, a przed klasztorem kamienny pomnik Prymasa, odsłonięty 1986 roku.
**
Wracamy na trasę ścieżki. Aby dojść do przystanku czternastego schodzimy w dół asfaltową drogą dojazdową, prowadzącą z Klasztoru. Przy okazji czytamy wyjątki z za- pisków i myśli prymasowskich, wyrytych na kamieniach.
Przed przystankiem kolejowym „Komańcza-Letnisko” po lewej stronie za potokiem mijamy ledwo zauważalny w lesie cmentarz wojskowy z I wojny światowej, do którego prowadzi ścieżka przez mostek na potoku przy zatoce parkingu. Dalej kierując się pod wiadukt, przechodzimy przez drogę publiczną, a następnie przez kładkę na drugi brzeg Osławicy. Tu dochodzimy do miejsca, gdzie na rozdrożu skręcamy w prawo. Na tym odcinku ścieżki mijamy, mając najpierw po obu stronach wyraźnie zabagniony teren z charakterystyczną roślinnością dla tego typu powierzchni, i później przechodzimy koło pierwszych przydrożnych zabudowań dochodzimy do przystanku nr 14.
***
PRZYSTANEK NR 14
(Miejsce katastrofy lotniczej z okresu II wojny światowej)
Wyzwolenie terenów w okolicy Komańczy spod okupacji hitlerowskiej przypadło na przełom września i października 1944 roku.
Rozpoczęta początkiem września na przedpolu gór, operacja zakładała między innymi szybkie opanowanie Przełęczy Radoszyckiej i Łupkowskiej jako ważnych strategicznie punktów komunikacyjnych oraz wyjście na rubież: Jabłoń-Snina-Stakcin- Ulić na Słowacji.
W chwili przechodzenia frontu, Komańcza znalazła się na linii przemarszu niemiecko-węgierskich sił, przede wszystkim z rozbitych pododdziałów 1 i 8 Dywizji Pancernej, wycofujących się w celu obsadzenia przełęczy karpackiej i przygotowania obrony wzdłuż górskiego łańcucha w ramach tzw. „Festung Karpaten” (Twierdza Karpaty). Będące w odwrocie kolumny wojsk niemieckich nękane były częstymi nalotami przez eskadry z 8 Armii Lotniczej. Do mało znanych epizodów wojennych tej batalii, należą walki toczone z powietrza przez radzieckie samoloty myśliwsko – szturmowe, z niemiecką obroną przeciwlotniczą, osłaniającą w rejonie Komańczy odwrót swych wojsk. Dla obrony przed nalotami, na grzbiecie Wierchu nad stacją kolejową, umieszczono przejściowo jedno ze stanowisk lekkiej artylerii przeciwlotniczej. Z dwóch sowieckich samolotów szturmowych Ił-2, trafionych we wrześniu 1944 roku nad Komańczą, jeden rozbił się o zbocze Wierchu, a drugi na tzw. „Francji”. W tym miejscu po zderzeniu z ziemią kadłub samolotu stanął w płomieniach.
Po wyzwoleniu wsi Rosjanie wyciągnęli spalony samolot w celu wymontowania i odzyskania niektórych części. Został po nim ogromny lej w ziemi.
**
Trzymając się dalej trasy po przejściu niewielkiego odcinka drogi skręcamy w lewo, na drogę będącą dawniej torowiskiem leśnej kolejki wąskotorowej i nim idziemy, aż do miejsca zetknięcia się z linią czerwonego szlaku turystycznego. Po drodze dochodzimy do przystanku 15.
***
PRZYSTANEK NR 15
(Leśna kolejka wąskotorowa Komańcza - Duszatyn)
Największym bogactwem Komańczy i jej okolic były i są lasy. Jednakże, aż do II połowy XIX wieku zainteresowanie eksploatacją i przerobem tutejszych zasobów leśnych było niewielkie. Powodem była niewystarczająca dostępność terenu ze względu na brak bitych dróg, umożliwiających wywóz surowca drzewnego i jego wyrobów.
Dopiero uruchomienie linii kolejowej z Przemyśla przez Komańczę do Łupkowa w 1872 roku, a także po przebiciu tunelu pod Przełęczą Łupkowską 640m n.p.m., połączenie w 1874 roku z kolejami węgierskimi linią Medzilaborce – Humenne – Miskolc, spowodowało wzrost zainteresowania nabywaniem okolicznych terenów leśnych.
Od tego momentu komanieckie lasy przechodziły drogą wykupu „z rąk do rąk”, a zmieniający się nabywcy nastawiali się na maksymalną ich eksploatację. W latach 70- tych XIX wieku miejscowy majątek nabył książę August Sułkowski, ale w niedługim czasie odsprzedał go Żydom, posiadającym szerokie kontakty w handlu drewnem. Oni zaś belgijskiej firmie braci hr. Piotra i Jerzego Kanicków, czerpiących poważne zyski z wyrębu lasów. Na przełomie XIX i XX wieku dwór i leśny majątek w Komańczy należał już do hr. Józefa Potockiego z Rymanowa.
W 1905 roku w jego posiadaniu było ok. 3740 ha lasów skupionych w 5 wsiach. Wobec niedostatku dróg wywozowych, tylko budowa leśnych kolejek wąskotorowych, pozwalała na wkroczenie, wycinkę i wywóz dużej ilości masy drewna. Taka kolejka powstawała w tym miejscu już na początku XX wieku i prowadzić miała terenami leśnymi z Komańczy do Duszatyna. Pomysłodawcą był Żyd (nazwisko nieustalone), który nabył prawo wycinki znacznych powierzchni starodrzewia jodłowego w paśmie Karnaflowego Łazu i Jasieniowej.
Inwestor przekonany był co do opłacalności przedsięwzięcia. Jedenasto- kilometrowy odcinek torów kolejki biegł od rampy załadowczej na stacji kolejowej w Komańczy na stok Uczyńca i zboczem od potoku Piwnego. Piął się sześcioma ostrymi serpentynami pod szczytową partię Karnaflowego Łazu (709 m n.p.m.), aby przez tzw. „Telepowe” kilkoma zakrętami nad potokiem Pengrynowym zejść na nadosławską równinę Piekarki w Duszatynie. Z uruchomieniem tej kolejki spore nadzieje wiązała krakowska firma „Dattner i Dechel (lub Decker?)” przemianowana później na „Falter i Dattner”, będąca właścicielem dużego tartaku parowego w Duszatynie. Zakład ten zatrudniał około 100 osób i swe wyroby eksportował między innymi do Austrii, Węgier i Niemiec, dlatego dogodniejsze warunki dostępu do szerokiego toru, stwarzane nową kolejką, były dla niego tak ważne.
Historia tej kolejki leśnej była jednak krótka. W dniu odbioru inwestycji przy próbnym przejeździe wydarzył się wypadek. Wykoleiły się wagony z członkami komisji mającej zdecydować o dopuszczeniu kolejki do pracy. Już przy oględzinach kwestionowano wadliwie wyprofilowane i ostre zakręty torowiska, nadmierne spadki. Z powodu braku środków na przeprowadzenie kosztownej korekty w przebiegu trasy, właściciel odstąpił od dokończenia inwestycji i po bankructwie wyjechał w nieznane. Późniejsze losy kolejki nie są dokładnie znane. Wiadomo tylko, że jeszcze przed I wojną światową torowisko było rozebrane, a tartak w Komańczy przejęła spółka włościańska.
Obecnie Kolejka Leśna przewozi pasażerów na trasie z Majdanu k. Cisnej do Smolnika i w kierunku przeciwnym z Majdanu do Przysłupia.
**
Idąc ścieżką wzdłuż dawnego nasypu, w niektórych miejscach mamy okazję podziwiać dolinę potoku Piwnego. Było to kiedyś miejsce projektowanego amfiteatru i kąpieliska. Po dojściu do czerwonego szlaku pieszego, poruszamy się jego trasą w dół, gdzie nad potokiem Piwnym dochodzimy do przystanku nr 16 oddalonego ok. 30 m od ścieżki.
***
PRZYSTANEK NR 16
(Miejsce zbiorowego rozstrzelania ludności cygańskiej)
Jedną z form terroru prowadzonego przez hitlerowców w okupowanej Polsce, były konsekwentne i zakrojone na masową skalę akcje likwidacyjne niektórych grup narodowych i etnicznych. „Program” eksterminacji objął również ludność cygańską prowadzącą jeszcze wtedy częściowo koczowniczy tryb życia i dlatego uznaną za element z natury unikający pracy i „rozkładowy” dla narzuconego porządku.
Największe nasilenie mordów w tym regionie nastąpiło w latach 1942- 43. Tylko w niedalekiej okolicy znane są miejsca ludobójstwa i zbiorowych rozstrzeliwań Cyganów dokonywanych między innymi w Komańczy, Kulasznem, Niebieszczanach, Rzepedzi, Szczawnem, Wielopolu, Zagórzu, Zasławiu.
To tutaj na terenie Komańczy, w kotlinie potoku Piwnego, w sierpniu 1943 roku, funkcjonariusze gestapo rozstrzelali 26 (28?) osób narodowości cygańskiej, schwytanych i aresztowanych w lesie koło wsi Osławica. Wśród ofiar, których nazwisk nie ustalono, byli starcy, kobiety i dzieci.
Wszystkich pochowano w zbiorowej mogile na miejscu egzekucji, gdzie dziś stoi niewielki kamienny obelisk.
Jeszcze do wybuchu II wojny światowej, oprócz Łemków, Polaków i Żydów mieszkało w Komańczy ponad 60 Cyganów, skupionych w osobnej uliczce, trudniących się przeważnie kowalstwem i muzykowaniem przy różnych uroczystościach, na za- bawach i po okolicznych dworach.
**
Przechodzimy przez rzekę i docieramy do drogi prowadzącej z Prełuk do Komańczy. Korzystając z niej schodzimy do wsi, gdzie osiągamy końcowy, a zarazem początkowy przystanek nr 1.