Kilka metrów od domu rozegrały się sceny mrożące krew w żyłach. W czasie podwórkowych zabaw dzieci zauważyły jak wilk napadł na psa w gospodarstwie. Sytuacja była bardzo niebezpieczna. Wilki widywano tu nie tylko przy gospodarstwach, ale też w okolicach szkoły i kościoła.
Na terenie wsi bez trudu można odnaleźć ślady, jakie zostawiły wilki. Kości łani to pozostałości po ataku na zwierze ważące ponad 100 kilogramów. Samorząd gminy Komańcza nie może zlecić odstrzału wilków, bo te są pod ochroną. Takie decyzje może wydać resort środowiska na wniosek regionalnej dyrekcji ochrony środowiska.
Podkarpackie wilki stanowią niemal 1/3 całej populacji tych drapieżników w Polsce. W ubiegłym roku, nie licząc zwierzyny płowej, zagryzły 260 owiec, 40 sztuk bydła i 60 innych zwierząt hodowlanych.
źródło TVP 3 Rzeszów
materiałem wideo dostępne pod adresem "W okolicy Komańczy atakują wilki"